Adwent - czas oczekiwania
Sobotnimi nieszporami rozpoczął się nowy rok kościelny okresem adwentu.
Nazwa pochodzi od łac. adventus, co znaczy przyjście. Jest więc adwent okresem radosnego oczekiwania na przyjście Chrystusa. Radosnego, ale także pełnego powagi i zadumy nad własnym życiem, aby się do tego przyjścia odpowiednio przygotować. Kościół obchodzi adwent od IV w. Początkowo był on okresem pokuty, związanym z postem, co pozostało do dziś w Kościołach Wschodu. W Kościele katolickim nie pościmy, ale też nie urządzamy hucznych imprez, aby skupić się na duchowym przygotowaniu. Adwent składa się z dwu części. W pierwszej, od początku do 16 grudnia włącznie, kierujemy nasze serca ku oczekiwaniu Paruzji, czyli powtórnego przyjścia Jezusa w chwale na końcu czasów. Druga to czas bezpośredniego przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, w której wspominamy pierwsze przyjście Chrystusa na ziemię. Zwornikiem wszystkich tekstów liturgii adwentowej obydwu części jest czytanie księgi proroka Izajasza, które obrazuje tęsknotę za wyczekiwanym Mesjaszem.
W liturgii adwentowej obowiązuje fioletowy kolor szat liturgicznych. Fiolet to mieszanina błękitu i czerwieni. Błękit wyraża to, co duchowe, czerwień natomiast to, co cielesne. Połączenie błękitu i czerwieni symbolizuje dokonane przez Wcielenie Chrystusa zjednoczenie tego, co boskie i tego, co ludzkie. Wyjątkiem jest III niedziela adwentu, tzw. Niedziela Gaudete (radujcie się). Obowiązuje w niej różowy kolor szat liturgicznych, który wyraża przewagę światła, a tym samym bliskość Bożego Narodzenia.
W mszach niedzielnych opuszcza się hymn Gloria, co jest znakiem czekania na nowe zabrzmienie hymnu anielskiego śpiewanego w noc narodzenia Jezusa (Łk 2,14).
Dawniej pobożni katolicy wiedzieli, że trzeba przed Panem stanąć z dobrymi uczynkami, dlatego starano się podczas adwentu wzajemnie sobie pomagać, szczególnie ludziom starszym i biednym. I dziś podtrzymujemy te tradycje. W naszej parafii grupa charytatywna sprzedaje świece Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom Caritas. Od paru lat w kościele wyrasta drzewko dobroci i zakwita kolorowymi gwiazdkami. Każda opatrzona jest numerem osoby, którą chcemy obdarować paczką świąteczną, aby radość płynącą z przyjścia Zbawiciela mogła przeżywać przy stole zastawionym tradycyjnymi potrawami, z poczuciem, że ktoś o niej myśli. Co roku przybywa chętnych do zrobienia paczki świątecznej. To bardzo pocieszające. Niech ta wspaniała inicjatywa przetrwa i wydaje dobre owoce.
K.H.-Sz.