Dusze czyśćcowe
Wielki teolog, św. Robert Bellarmin nauczał, że ten, który wstawia się za duszami czyśćcowymi i czyni dla nich dobro, czyni w ten sposób większy uczynek, niż gdyby złożył największy datek na rzecz ubogiego żyjącego na tym świecie.
Katechizm Kościoła Katolickie go o czyśćcu mówi nam: Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są całkowi cie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba. To końcowe oczyszczenie wybranych, które jest czymś całkowicie innym niż kara potępionych, Kościół nazywa czyśćcem. Naukę wiary dotyczącą czyśćca sformułował Kościół przede wszystkim na Soborze Florenckim i na Soborze Trydenckim. Tradycja Kościoła, opierając się na niektórych tekstach Pisma Świętego mówi o ogniu oczyszczającym: Co do pewnych win lekkich trzeba wierzyć, że jeszcze przed sądem istnieje ogień oczyszczający, według słów Tego, który jest prawdą. Powiedział On, że jeśli ktoś wypowie bluźnierstwo przeciw Duchowi Święte mu, nie zostanie mu to odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym (Mt 12,32). Można z tego wnioskować, że niektóre winy mogą być odpuszczone w tym życiu, a niektóre z nich w życiu przyszłym. Nauczanie to opiera się także na praktyce modlitwy za zmarłych, o której mówi już Pismo Święte: Dlatego właśnie [Juda Machabeusz] sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu (2 Mch 12,45). Kościół od początku czcił pamięć zmarłych i ofiarował im pomoce, a w szczególności Ofiarę eucharystyczną, by po oczyszczeniu mogli dojść do uszczęśliwiającej wizji Boga. Kościół zaleca także jałmużnę, odpusty i dzieła pokutne za zmarłych: Nieśmy im pomoc i pamiętajmy o nich. Jeśli synowie Hioba zostali oczyszczeni przez ofiarę ich ojca, dlaczego wątpisz, że nasze ofiary za zmarłych przynoszą im jakąś pociechę? Nie wahajmy się nieść pomocy tym, którzy odeszli, i ofiarujmy za nich nasze modlitwy (KKK 1030–1032).
Credo papieża Pawła VI mówi: Wierzymy w życie wieczne. Wierzymy, że dusze tych wszystkich, którzy umierają w łasce Chrystusa, zarówno dusze mające jeszcze dopełnić ekspiacji przez ogień czyśćcowy, jak i te, które Jezus przyjmuje do raju zaraz po rozłączeniu z ciałem, tak jak uczynił to z dobrym łotrem – tworzą lud Boży po śmierci, która zostanie całkowicie zniszczona w dniu zmartwychwstania, kiedy owe dusze połączą się ze swymi ciałami… Wierzymy w obcowanie wszystkich wiernych chrześcijan, a mianowicie tych, którzy pielgrzymują na ziemi, którzy po zakończeniu życia doczesnego oczyszczają się oraz tych, którzy cieszą się szczęśliwością niebieską – i że wszyscy łączą się w jeden Kościół: wierzymy również, że w tym obcowaniu mamy skierowaną ku sobie miłość Boga miłosiernego i Jego świętych, którzy nakłonione mają uszy ku słuchaniu naszych próśb. Czyściec jest dziełem Bożej Sprawiedliwości, jest też dziełem nieskończonego Miłosierdzia.
W Bulli inicjującej Jubileusz Świętego Roku Odkupienia, ogłoszonej 6 stycznia 1983 roku, Ojciec Święty Jan Paweł II podkreślił: Trzeba odkryć poczucie grzechu, a żeby to osiągnąć, trzeba odkryć poczucie Boga! Grzech jest bowiem obrazą Boga sprawiedliwego i miłosiernego, która wymaga odpowiedniej ekspiacji w tym lub przyszłym życiu. Jakżeż nie przypomnieć zbawczego napomnienia: „Sam Pan będzie sądził lud swój. Straszną jest rzeczą wpaść w ręce Boga żyjącego” (Hbr 10, 30–31)? Kościół, szafarz łaski na podstawie wyraźnej woli swojego Założyciela, daje wszystkim wiernym możliwość przystępu, za pośrednictwem odpustu, do całkowitego daru miłosierdzia Bożego, ale wymaga pełnej dyspozycji i koniecznego oczyszczenia wewnętrznego, ponieważ odpustu nie można oddzielać od cnoty sakramentu pokuty… Pragnę przede wszystkim, aby szczególne znaczenie miały dwa główne warunki wymagane do uzyskania odpustu zupełnego, mianowicie osobista i pełna spowiedź sakramentalna, w której spotyka się ludzka nędza z miłosierdziem Boga oraz godnie przyjęta komunia eucharystyczna.
Dusze czyśćcowe działają w ten sposób: uwolnione z więzów ciała, oświecone sądem szczegółowym, widzą Sprawiedliwość i pragną jej. Pragną więc kary i pożądają jej, jak ciężka by nie była. Bóg stworzył nas bez nas, ale nas bez nas nie zbawi, nawet po naszej śmierci czyściec jest karą, owszem, ale jest też ratunkiem, bo grzech jest raną duszy. Nawet jak rana się zagoi, to pozostaje blizna. Dusze w czyśćcu zdobyły już wiedzę o sobie i cierpią w poczuciu sprawiedliwości. Tęsknią bardzo za Bogiem, a nie za ziemskim życiem. Błogosławiony Suarez, wielki teolog mówił: Największym cierpieniem dusz czyśćcowych jest pozbawienie ich, z ich własnej winy, możliwości oglądania Boga, ich Pana, gdyż nie odkupiły swoich win za życia i zlekceważyły skarby wiecznych dóbr. Dusze czyśćcowe nawiedza i pociesza Najświętsza Dziewica, aniołowie i święci. My również okażmy współczucie tym udręczonym duszom, które same nie mogą uzyskać dla siebie najmniejszej ulgi, jeśli po śmierci nie chcemy usłyszeć takich słów: Otrzyma sąd bez miłosierdzia ten, który nie ma miłosierdzia. Św. Tomasz z Akwinu naucza, że miłosierdzie dla zmarłych wiernych jest bardziej pożądane przez Boga niż miłosierdzie dla żyjących. Św. Franciszek Salezy mówi: W tym jednym uczynku miłosierdzia nad duszami czyśćcowymi skupia się trzynaście innych uczynków miłosierdzia dla duszy i dla ciała. Wielki teolog, św. Robert Bellarmin nauczał, że ten, który wstawia się za duszami czyśćcowymi i czyni dla nich dobro, czyni w ten sposób większy uczynek, niż gdyby złożył największy datek na rzecz ubogiego żyjącego na tym świecie.
A.K.
Na podstawie książki
ks. Marcello Stanzione,
Ojciec Pio i dusze czyśćcowe