loading...

Opowiadania dla Ducha

16 lutego Odsłon: 319

Każda miłość na ziemi to uśmiech Boga.

Z Libanu przyjdź, oblubienico,
Z Libanu przyjdź i zbliż się!
Zstąp ze szczytu Amany,
Z wierzchołka Seniru i Hermonu
Zatrzymaj się, wróć, Sulamitko,
Zatrzymaj się, wróć, niech się twym
Widokiem nacieszymy
(Pnp 4,8; 7,1).

– Ktoś musi czuwać, by Ziemia mogła istnieć.

Siedział w pozycji lotosu z rozwartymi i wzniesionymi w górę rękami. Był świt. Rodził się dzień. Na wschodzie niebo powoli odcinało się od ziemi. Wąski pas delikatnego różu stawał się szerszy i bardziej nasycony. Gasły gwiazdy. Z dalekiej dżungli w dolinie dolatywał regularny, jak w zegarku, ale coraz cichszy krzyk nocnego ptaka. Żegnał ciemności.

– Duchu Święty, otwieram siebie, swoje ciało i swoją duszę, serce i umysł. Zstąp we mnie, zamieszkaj jak w żywej świątyni. I promieniuj na innych, na świat...

Ucichł zupełnie ptak nocny. Ostatnie oddziały mroku odeszły z dolin ustępując miejsca armii światła. Na niebie została jeszcze jedna gwiazda. Płonęła jak latarnia morska na bezkresnych przestrzeniach niebios.

– Ktoś musi czuwać, by ludzie mogli żyć – powtórzył. Kto, jeżeli nie ten, kogo Bóg wybrał, zaopatrzył w światłość i posłał?

Zwrócony ku wschodowi odprawiał modły poranne. Recytował powoli i w skupieniu święte pieśni Mizemor:

Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam; Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało, jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody.

Szukał Boga przez całe życie we wszystkim, co przeżywał i czego doświadczał. Szukał Go w ludziach i w górach, w przyrodzie i w pracy, w cierpieniu i w radości. Szukał przede wszystkim w miłości.

Była zima. Góry pokryte śniegiem były czyste i dziewicze, jak czysta i wielka była ich miłość. Chodzili po dolinach i wspinali się na szczyty. Wśród słońca i mgieł, w szumie wiatru i w wielkiej ciszy, bardziej głośnej niż szum wichru, szukali doświadczeń i doznań, które człowieka czynią bardziej ludzkim, a jego serce bardziej czułym i delikatnym. Byli przekonani, że zostali stworzeni dla siebie, zanim się poznali, szukali siebie we wszystkim, co wyznaczał im Los. Wzajemną miłość uważali za dar Nieba, za łaskę Miłości Przedwiecznej. Wierzyli, że tylko miłość rozpoczęta tu, na ziemi, będzie trwać wiecznie.

– Pomilczmy o Bogu, Miłości Przedwiecznej – powiedzieli sobie kiedyś w górach.

Innym razem w górach mówili:

– Każda miłość na ziemi to uśmiech Boga. Bóg kocha zakochanych, bo zakochani są szaleni, a lekarstwem na to szaleństwo jest tylko On. Bóg kocha zakochanych, bo zakochani są spragnieni napoju, którym może być tylko Jego miłość.

Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam.

Powtórzył święty wers i trwał w kontemplacji Tego, o którym napisał, że jest Miłością i że kto trwa w miłości, trwa w Bogu.

Słońce wspięło się na szczyty nieba, potem zaczęło schodzić w niebieskie doliny. Jego ostatnie promienie dotknęły w pożegnalnym geście stworzenia, dla których na tym świecie liczy się tylko jedno.

ks. R. E. Rogowski



22 grudnia 2024
Rok liturgiczny: C/I

Fotogalerie

Wsparcie

Przelew bankowy



Przelew tradycyjny

Pozostań:

Parafia Rzymskokatolicka

Św. Jadwigi
Królowej

ul. Władysława Łokietka 60, 31-334 Kraków
tel: (12) 637 14 15, fax: (12) 638 71 52
swietajadwiga@diecezja.pl

NIP: 945-19-20-291
REGON: 040097801

Konto bankowe:
PKO BP 49 1020 2906 0000 1702 0086 1682
Kraków / Krowodrza

Jak dojechać
do parafii

Parafia św Jadwigi

Plan parafii



C2011 - 2024 / Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Polityka prywatności / Polityka dostępności