loading...

Pół życia w Kapłaństwie

04 czerwca 2023r. Odsłon: 618

Dziś niedziela Trójcy Świętej; 25 lat temu wypadała nieco później i właśnie w uroczystość Trójcy Przenajświętszej ksiądz Stanisław Molendys odprawił swoją prymicyjną Mszę świętą.

Ks. Stanisław jest już z nami kawałek czasu, a dziś mamy okazję się dowiedzieć, skąd i jaką drogą do nas przywędrował.

Urodził się dnia 12 lipca 1972 roku w Myślenicach jako syn Tadeusza i Marii z domu Ślusarczyk, którzy żyją w sakramentalnym związku małżeńskim już prawie pięćdziesiąt dwa lata. Pochodzi z Dobczyc, gdzie nota bene na zamku św. Kazimierz Królewicz pobierał nauki pod kierownictwem Jana Długosza i gdzie bywała również św. Jadwiga Królowa – nasza patronka. Tam też został ochrzczony w kościele parafialnym pod wezwaniem Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. W świetle prawa kanonicznego za miejsce jego pochodzenia trzeba byłoby jednak uznać Brzezową, skąd pochodzi jego mama. Tam bowiem posiadał pierwsze stałe zamieszkanie i przeżył wczesne dzieciństwo. Swoją edukację rozpoczął w Szkole Podstawowej w Nowej Wsi, skąd pochodzi jego tata i gdzie rodzina Molendysów przez pewien czas mieszkała.

W 1984 roku Molendysowie zamieszkali już na stałe w Dobczycach. Tam przyszły ksiądz Stanisław ukończył Szkołę Podstawową im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, tak jak i jego liczne, młodsze rodzeństwo – Grażyna, Irena, Barbara, Kazimierz, Danuta, Paweł i Natalia. Swoją edukację kontynuował w Zespole Szkół Budowlanych w Krakowie, a następnie w Liceum Ekonomicznym im. Mikołaja Reja w Myślenicach, którą to szkołę ukończył w 1992 roku jako technik-ekonomista. W tym samym roku zdał egzamin dojrzałości i wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej, rozpoczynając zarazem studia filozoficzno- -teologiczne na ówczesnej Papieskiej Akademii Teologicznej.

Studia magisterskie ukończył w 1998 roku obroną pracy pod tytułem Zadania małżeństwa i rodziny w świetle posoborowych dokumentów Metropolii Krakowskiej w latach 1965-1992. Inspiracją tej dysertacji były między innymi słowa św. Jana Pawła II – Przyszłość świata i Kościoła idzie poprzez rodzinę. Po przyjęciu święceń kapłańskich – dnia 6 czerwca 1998 roku w Katedrze na Wawelu – przez kolejne dwa lata ksiądz Stanisław pracował jako wikariusz Parafii pod wezwaniem Najświętszej Rodziny w Zakopanem, gdzie również katechizował dzieci i młodzież w Zespole Państwowych Szkół Artystycznych, w Zespole Szkół Budowlanych i w słynnym, nieistniejącym już dzisiaj zakopiańskim „Oksfordzie”.

W roku 2000 ksiądz kardynał Franciszek Macharski skierował go na specjalistyczne studia podyplomowe w ówczesnym Instytucie Prawa Kanonicznego, które uwieńczył licencjatem prawa kanonicznego na podstawie elaboratu Małżeństwa mieszane w obowiązującym polskim prawie kanonicznym na tle prawodawstwa powszechnego. W trakcie tych studiów – kolejne trzy lata – ksiądz Stanisław mieszkał oraz pomagał duszpastersko w Parafii pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w podkrakowskich Michałowicach, gdzie także katechizował młodzież w Gimnazjum im. Księdza Kardynała Adama Stefana Sapiehy.

W 2002 roku rozpoczął pracę w Sądzie Metropolitalnym w Krakowie jako notariusz. Dwa lata później został mianowany sędzią diecezjalnym i audytorem. W roku 2006 Ksiądz Arcybiskup – późniejszy Kardynał – Stanisław Dziwisz powierzył mu funkcję wiceoficjała – pomocniczego wikariusza sądowego Sądu Metropolitalnego w Krakowie.

W trybunale kościelnym ksiądz Stanisław zajmuje się między innymi prowadzeniem procesów o nieważność małżeństwa. Swoją pracę traktuje jako realizację życiowego powołania i czyni to z wielką pasją. Jak podkreśla, stwierdzenie prawomocnym wyrokiem sądu kościelnego, że dane małżeństwo nigdy nie zostało ważnie zawarte, daje ludziom – często poranionym przez życie – możliwość powrotu do pełnego uczestnictwa w życiu sakramentalnym Kościoła. Poza tym zdarzają się sprawy o dyspensę od małżeństwa ważnie zawartego a niedopełnionego, procesy o rozwiązanie węzła małżeńskiego na korzyść wiary czy związane ze zwolnieniem z celibatu i innych obowiązków kapłańskich.

Oprócz pracy w Sądzie Metropolitalnym ksiądz Stanisław brał również udział – jako notariusz lub promotor sprawiedliwości – w procesach beatyfikacyjnych Sług Bożych, między innymi: s. Magdaleny Marii Epstein, m. Klary Ludwiki Szczęsnej, o. Alojzego Macieja Poprawy, o. Cherubina Walentego Kozika, ks. Władysława Bukowińskiego, a przede wszystkim Ojca Świętego Jana Pawła II. Posługę tę traktuje on jako żywe i niezapomniane doświadczenie w swoistym laboratorium świętości oraz czas wielkich rekolekcji.

Kiedyś otrzymał wzruszającego e-maila tej treści: Opowiem księdzu pewną historię. Było młode małżeństwo, które pragnęło mieć dziecko. Rozpoczęli swoje starania, ale po około półtora roku nadal nie osiągnęli swojego celu. Przez ten czas chodzili do lekarza i robili różne typowe badania. Okazało się, że żona ma za duży poziom pewnego hormonu i lekarz orzekł, że przy takim poziomie nie da się zajść w ciążę. Przepisał lek na zmniejszenie poziomu tegoż hormonu, ale po kolejnych badaniach okazało się, że poziom jest nadal wysoko ponad normę. Na początku tego roku przyszedł do tego małżeństwa pewien ksiądz z wizytą duszpasterską. Pod koniec kolędy spytał ich, czego im życzyć. Żona powiedziała, że zdrowia. Ksiądz jednak, jakby czytając w ich myślach zapytał, czy może chcą mieć dzieci. Młodzi ludzie zgodnie potwierdzili, że chcą. Wówczas ksiądz wręczył im dwa obrazki z wizerunkiem Jana Pawła II i modlitwą o jego beatyfikację. Powiedział, że najwięcej cudów za sprawą Ojca Świętego dotyczy poczęcia. Małżeństwo zaczęło codziennie odmawiać tę modlitwę. Kilkanaście dni po wizycie księdza poczęło im się dziecko. Tym małżeństwem byliśmy my: Renata i Szymon… a tym księdzem był ks. Stanisław Molendys. Teraz jest początek czwartego miesiąca ciąży. Serdecznie dziękujemy księdzu za owocną wizytę duszpasterską. Pół roku później ksiądz Stanisław otrzymał wiadomość od małżonków: Urodziła nam się córeczka.

Od dwudziestu lat ksiądz Stanisław jest związany z Parafią pod wezwaniem Świętej Jadwigi Królowej w Krakowie Krowodrzy. To stanowi – jak sam obliczył – prawie 40% jego życia ziemskiego i 80% życia kapłańskiego. Patrząc na swoje życie z perspektywy dwudziestu pięciu lat kapłaństwa coraz mocniej, głębiej i wyraźniej przekonuję się, że Pan Bóg pisze prosto na krzywych liniachludzkiego życia. Kto bowiem odczyta swoje powołanie, wielkodusznie na nie odpowie i z Bożą pomocą będzie je realizował – będzie szczęśliwy. W zasadzie to kiedyś nie chciałem być kapłanem. Niejako uciekałem nawet od myśli o kapłaństwie. Irytowały mnie uwagi niektórych – „powinieneś iść na księdza”, „twoje wypracowanie to kazanie”... Chociaż w dzieciństwie czasem „bawiłem się w księdza”. Pamiętam, że przez kilka dni ukradkiem poszerzałem przedarcie w narzucie, która przykrywała kanapę. Jak już w przedarciu zmieściła się moja dziecięca głowa, zakładałem ową kapę na siebie jak ornat, wykrawałem z tak zwanych andrutów zakrętką od butelki niby hostie, zapraszałem dzieci z sąsiedztwa, stawałem na wyższym stopniu schodów prowadzących do domu i symulowałem odprawianie Mszy świętej… Niektóre jednak znaki na niebie i na ziemi wskazywały z czasem, że kapłaństwo „to jest to”. A ja miałem zupełnie inne marzenia… Chciałem być nauczycielem – teraz okazuje się, że byłem nim w szkole i jestem na ambonie. Chciałem być ogrodnikiem, lekarzem – teraz okazuje się, że jestem nim w konfesjonale. Chciałem być prawnikiem – teraz okazuje się, że jestem nim w sądzie. Wszędzie jednak i przede wszystkim – a szczególnie przy ołtarzu i w konfesjonale – jednak jestem kapłanem. Bardzo bliskie są mi słowa Jerzego Lieberta z poematu „Jeździec” –

Uciekałem przed Tobą w popłochu,
Chciałem zmylić, oszukać Ciebie –
Lecz co dnia kolana uparte
Zostawiały ślady na niebie.

Dogoniłeś mnie, Jeźdźcze niebieski…

Jedno wiem, i innych objawień
Nie potrzeba oczom i uszom –
Uczyniwszy na wieki wybór,
W każdej chwili wybierać muszę…”.

Teraz jestem świadkiem, jak spełniają się w moim życiu słowa Pana Jezusa – „każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy…” i na tym właśnie dziedzictwie zależy mi najbardziej, a ściślej rzecz ujmując, na współdziedzictwie życia wiecznego z moimi Kochanymi Rodzicami, Siostrami, Braćmi, całą Rodziną oraz wszystkimi, których spotkałem i jeszcze spotkam na drodze mojego kapłańskiego życia.

Księdzu Stanisławowi z okazji srebrnego jubileuszu kapłaństwa życzymy opieki Bożej na wszystkich drogach życia i aby podążał nimi wiernie za Chrystusem-Kapłanem w mocy Ducha Świętego, ubogacany Jego darami.



22 grudnia 2024
Rok liturgiczny: C/I

Fotogalerie

Wsparcie

Przelew bankowy



Przelew tradycyjny

Pozostań:

Parafia Rzymskokatolicka

Św. Jadwigi
Królowej

ul. Władysława Łokietka 60, 31-334 Kraków
tel: (12) 637 14 15, fax: (12) 638 71 52
swietajadwiga@diecezja.pl

NIP: 945-19-20-291
REGON: 040097801

Konto bankowe:
PKO BP 49 1020 2906 0000 1702 0086 1682
Kraków / Krowodrza

Jak dojechać
do parafii

Parafia św Jadwigi

Plan parafii



C2011 - 2024 / Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Polityka prywatności / Polityka dostępności