loading...

Problemy współczesnego świata

07 listopada Odsłon: 82

Chcemy, by młodzi nie bali się zakładania rodzin. To najlepsza odpowiedź na głód relacji.

Z Bożeną Pietras rozmawiała Dominika Kaźmierczyk

Związek Dużych Rodzin założyło pięć kobiet?

Pięć kobiet, które musiały ze brać 50 osób, żeby utworzyć stowarzyszenie. Te kobiety ze brały swoich mężów i swoich przyjaciół.

Skąd pomysł, żeby założyć takie stowarzyszenie?

Zawsze powtarzamy, że ono powstało z takiej niezgody na ów czesną rzeczywistość i na to, jak nas postrzegano. Ja w Lubli nie brałam udział w komisjach do spraw rodziny Urzędu Miasta w różnych, konkretnych sprawach. Pomagałam wielu osobom w rozwiązywaniu ich urzędowych problemów. Później dowie działam się, że osoby z naszego środowiska w Warszawie po stanowiły taki związek założyć.

Dlaczego postanowiliście z mężem założyć dużą rodzinę? Czy sami z takiej pochodzicie?

Mój mąż jest jedynakiem. Sam nie chciał mieć tylko jednego dziecka, więc powiedziałam mu: nic się nie martw, będzie my mieli piątkę. Sama miałam właśnie czwórkę rodzeństwa. Słowa dotrzymałam.

W tamtych czasach chyba nie było łatwo zapewnić od powiednie warunki lokalowe dla takiej gromadki…

Na początku w ogóle nie mieliśmy mieszkania, ale wtedy była też inna mentalność ludzi, inne czasy… Wynajmowaliśmy, tra f iliśmy na cudownych właścicieli. To było górne piętro małego domku. Później mieliśmy to szczęście, że udało się odzyskać część kamienicy po dziadkach. Mieliśmy więc własne mieszkanie, ponad 70 metrów. Z czasem i ono stało się jednak za ciasne.

Zaczęliśmy budowę domu. Budowa trwała pięć lat, bo żaden bank nie chciał dać takiej dużej rodzinie kredytu. Ja to z obec nej perspektywy traktuję jako łaskę Pańską. Dlatego, że moi znajomi wtedy brali kredyty we frankach i oni są uwiązani do teraz. A myśmy budowali i codziennie przez pięć lat modliliśmy się o błogosławieństwo w budowie naszego domu. Wprowadzi liśmy się do domu bez drzwi, tylko drzwi zewnętrzne były.

Modląc się o błogosławieństwo w budowie wypraszaliśmy też to, że mój mąż dostawał dodatkowe granty. On był wtedy jedy nym żywicielem w rodzinie. Ja zajmowałam się dziećmi.

Jednocześnie działałaś społecznie. Jak już wspomnia łaś, pomagałaś ludziom załatwiać sprawy urzędowe.

Mój mąż też jest takim społecznikiem. Oboje zostaliśmy uznani za działaczy opozycji antykomunistycznej. I działalność spo łeczną traktowałam również jako mój obywatelski obowiązek. Tak to czuję. Nie jestem politykiem, ale działaczem społecznym. To jest o wiele lepsze miejsce do realizacji samego siebie.

Zgłaszały się do mnie osoby z różnymi problemami. Na przykład ktoś dostał zapomogę, a jednocześnie zaświadczenie, że jest niewydolny społecznie i wychowawczo albo w prośbie o zapo mogę wśród czterech patologii wymieniana była wielodzietność. W 2012 roku założyliśmy koło, żeby stworzyć razem z Miastem Lublin Kartę Rodzina Trzy Plus. Zauważyliśmy też, że jest po trzeba lokalnej działalności w oparciu o własne koło w Lublinie.

Czy macie swoją siedzibę?

Siedzibą jest nasz dom. Po konferencji w Warszawie organizo wanej przez ZDR z paczką rodzin z Domowego Kościoła i Neo katechumenatu, które zajmowały się sprawami innych dużych rodzin, pomocą im, zdecydowaliśmy o założeniu koła, które jest obecnie najbardziej liczne w Polsce. Liczy około 138 rodzin. Ale początek był taki, że ja po prostu wszystkich przyjaciół, którzy mieli duże rodziny do Związku zapraszałam. Po to, żeby mieć takie wsparcie i poparcie.

Trafiliśmy w Urzędzie Miasta Lublin na fantastycznego człowie ka, na panią Monikę Lipińską, wiceprezydent Lublina. Zaprosili śmy Panią Prezydent z delegacją na drugą konferencję Związku Dużych Rodzin, gdzie eksperci z różnych państw Europy mówili o tym, jak polityka prorodzinna u nich działa. Dobre praktyki postanowili wprowadzać także w naszym mieście.

W ciągu trzech miesięcy powstała Karta Rodzina Trzy Plus. W 2014 roku udało nam się wspólnie z miastem zorganizować Zjazd Dużych Rodzin w Lublinie, w którym uczestniczyło oko ło 2000 osób. Od tej pory współpracujemy z miastem bardzo intensywnie. Mieliśmy dziesięć postulatów, gdy zaczynaliśmy działać w ZDR 3plus. Pierwszym z nich była zmiana wizerunku dużej rodziny. Myślę, że nad tym najbardziej pracowaliśmy i to nam się trochę udało.

Teraz naszym głównym celem jest, by ludzie w ogóle chcieli zakładać rodziny, żeby się nie bali, by dodawać im na tyle otu chy, żeby zrozumieli, że najlepszą odpowiedzią na głód relacji jest rodzina. Według badań, większość rodzin chciałaby mieć trójkę dzieci, tylko że mają przeróżne obawy, lęki.

Teraz połowa Europy jest sa motna. We Włoszech tworzy się stowarzyszenia samotnych mężczyzn, którzy są bezdomni, bo nie są w rodzinie. W Szwecji większość gospodarstw domo wych jest jednoosobowa. To jest pandemia współczesnych czasów. A rozwiązaniem na to jest rodzina, czyli znalezienie najpierw odpowiedniego kandyda ta, kandydatki, nie czekanie, aż ktoś na tacy nam przyniesie tę miłość. A potem współpraca z tą miłością. To nie jest łatwe. Po trzydziestu ośmiu latach małżeństwa coś o tym wiem. Nie jest proste wytrwanie w miłości, ale jeżeli się ciągle nad nią pracuje, to jest możliwe.

U nas sprawdza się Dialog Małżeński we wspólnocie Domowe go Kościoła, który pomaga nam, żeby być blisko siebie i lepiej się rozumieć.

Staramy się też brać czynny udział jako babcia i dziadek w po maganiu rodzinom naszych córek i syna. Sama wiem, jak bar dzo to jest potrzebne. Tak układamy z mężem plan tygodnia, żeby znaleźć czas dla naszych wnucząt.

Za: aleteia.org.pl



12 grudnia 2024
Rok liturgiczny: C/I
Dzień Powszedni albo wspomnienie Najśw. Maryi Panny z Guadalupe

Fotogalerie

Wsparcie

Przelew bankowy



Przelew tradycyjny

Pozostań:

Parafia Rzymskokatolicka

Św. Jadwigi
Królowej

ul. Władysława Łokietka 60, 31-334 Kraków
tel: (12) 637 14 15, fax: (12) 638 71 52
swietajadwiga@diecezja.pl

NIP: 945-19-20-291
REGON: 040097801

Konto bankowe:
PKO BP 49 1020 2906 0000 1702 0086 1682
Kraków / Krowodrza

Jak dojechać
do parafii

Parafia św Jadwigi

Plan parafii



C2011 - 2024 / Wszelkie Prawa Zastrzeżone
Polityka prywatności / Polityka dostępności